Polacy Wiki
Advertisement

Marian Porębski (ur. 17 lipca 1910 w Sosnowcu, zm. 24 lipca 2008 w Bilczy k. Kielc) – polski śpiewak operowy, światowej sławy tenor wagnerowski.

Życiorys[]

Był czwartym dzieckiem w rodzinie felczera szpitala górniczego. Debiutował w 1944 r. jako pierwszy tenor operowy w „AfrykanceMeyerbeera w Grand Theatre w Bordeaux. Na swoim koncie ma niezliczone role dramatyczne m.in. w operach „Królowa SabaJ. Masseneta, „Salambo” E. Reyera, „Żydówka” Y. Halewy’ego. Tylko najwięksi tenorzy świata potrafili poradzić sobie z operami „Zygfryd”, „Tristian” i „Walkiria”. Za każdym razem wykonanie wymaga wielkiego wysiłku, a Marian Porębski śpiewał te role ponad 25 lat. Występował także w repertuarze wagnerowskim po francusku i włosku. Od wojny mieszkał we Francji, skąd w 2000 r. przeniósł się na stałe do Bilczy koło Kielc.

Marian Porębski śpiewu zaczął się uczyć w prywatnej szkole Ewy Horbaczewskiej oraz u Korwin-Szymanowskiej w Katowicach, która była siostrą Karola Szymanowskiego, w Sosnowcu. Naukę przerwało mu powołanie do wojska. Gdy wrócił do cywila jako kapral rezerwy, ożenił się i krótko przed wybuchem wojny trafił do Studium Opery Warszawskiej. Karierę przerwała mu wojna. Trafił do załogi pociągu pancernego, ale oddział szybko został rozbity. Potem przez Rumunię przedarł się do Francji, gdzie formowały się Polskie Siły Zbrojne.

W czasie okupacji dla niepoznaki przybrał nazwisko Mario Crepin i związał się z francuskim ruchem oporu. W końcu spotkał impresario, który organizował przedstawienia operowe. Zatrudnił pana Mariana na czas próbny. Manager był pod takim wrażeniem jego umiejętności, że zaproponował mu rolę w Teatrze Wielkim w Bordeaux w operze „Afrykanka” Meyerbeera, której nie wystawiano od 40 lat tylko dlatego, że nie było odpowiedniego tenora dramatycznego. Tą rolą zaczął się triumfalny pochód Porębskiego przez najlepsze opery Francji.

W ciągu następnych lat Marian Porębski dał się poznać jako jeden z najwspanialszych wykonawców oper Wagnera, Reyera i Halewy'ego. Śpiewał „najcięższe” opery, bardzo trudne wokalnie, ale i scenicznie, wymagające wybitnej techniki. Do takich należy partia Matho w „Salammbo” Reyera.

Nie był związany z żadną operą stałym kontraktem, ale będąc wziętym artystą, korzystał z wielu przywilejów zarezerwowanych wyłącznie dla gwiazd. Jednym z nich było bajeczne wynagrodzenie za śpiew. Jak wspomina, jeszcze w czasie wojny zarabiał miesięcznie 12 tys. franków — tyle kosztował samochód. Później za jeden występ inkasował tyle, ile etatowy śpiewak opery w ciągu miesiąca. I nic dziwnego, skoro wystarczyło jego nazwisko umieścić na afiszu, by przed kasami do opery ustawiały się tłumy melomanów. Prof. Marian Porębski był zawsze oczekiwany, żarliwie oklaskiwany i uwielbiana przez publiczność.

Marian Porębski był nie tylko solistą, ale także wybitnym pedagogiem, który wychował grono uczniów. Jego dom zawsze był otwarty dla młodych ludzi, którzy pragnęli nauczyć się prawdziwej szkoły śpiewu. Zmarł 24 lipca 2008 r. w Bilczy.

Postać Mariana Porębskiego jest już legendą. Jako artysta osiągnął wszystko, co było do osiągnięcia. Polacy nie zdają sobie sprawy jakiego wielkiego artystę wydała ich ojczyzna. Marian Porębski zyskał uznanie krytyków i publiczności. Umarł w zapomnieniu, tak jak umierali najwięksi artyści świata. Jako jego ostatni uczeń, będę go wspominał jako wybitnego człowieka o niezwykłej bardzo mocnej barwie głosu, pełnego uroku osobistego i poczucia humoru. Człowieka zawsze pełnego życia i radości.

Bibliografia[]

Szablon:Bibliografia start

  1. Szablon:Cytuj książkę
  2. Szablon:Cytuj książkę

Szablon:Bibliografia stop

Advertisement